Gdzie w Szklarskiej można wyszaleć się na basenie

Aquaparki i pływalnie raczej nie należą do najmocniejszych stron sudeckich kurortów turystycznych. Z naturalnych względów mocniej stawia się na rozwój tras rowerowych, sportów zimowych czy szlaków dla piechurów, również z kijkami nordic walkingowymi. Amatorom wodnego relaksu pozostaje - generalnie rzecz biorąc - liczyć na obiekty hotelowe lub parki wodne funkcjonujące w okolicznych miastach.

Właśnie tak się sprawy mają w Szklarskiej Porębie. Jak dotąd nie powstał tu żaden większy kompleks basenowy (inna sprawa czy są ku temu odpowiednie warunki),a i naturalnych zbiorników kąpielowych brak. Jedyna pokrewna opcja to uprawianie kajakarstwa górskiego w Kamiennej, ale zimna, wręcz lodowata rzeka nie jest dokładnie tym, o co chodzi.

Obiektów noclegowych dysponujących własnymi nieckami z przyjemnie ciepłą wodą, przyjmujących również gości z zewnątrz, działa całkiem sporo. Tyle że w sporej części trudno byłoby je z czystym sumieniem nazywać pływalniami. Mogą mieć i jacuzzi, i brodzik dla dzieci, i basen główny… jednak dziecięca zjeżdżalnia ma góra 2 metry długości, a miejsca do pływania jest zwyczajnie za mało.

Wydaje się, że pewne minimum wypełnia strefa SPA&Wellness w Hotelu Las. Tutaj basen ma 13 metrów długości, z tym że jest dość płytki - 135cm głębokości w całej niecce. Dla początkujących pływaków i małych dzieci to powinno być w sam raz. Kiedy pociechy bawią się w wodzie, opiekunowie mogą skorzystać z parowej łaźni, jednej z dwóch saun, wejść do jacuzzi lub wypocząć na leżaku.

Aquapark w wersji mini funkcjonuje w ośrodku Olimp. W basenie działa parę urządzeń masujących, posiada niewielką wysepkę dla dzieci, którą opływa krótka rwąca rzeka. Powierzchnia basenu to ok. 66 metrów kwadratowych. Do pełnej dyspozycji gości jest także strefa zabiegów kosmetycznych, relaksacyjnych i podobnych.

Pływalnię pełnowymiarową - choć nie wielkości olimpijskiej - posiada czterogwiazdkowy hotel Bornit. 25 metrów długości, 3 wydzielone tory pływackie: tutaj już można nastawić się na sportowe wyczyny. W obiekcie nie zabrakło również kilku dodatkowych atrakcji zapewniających gościom miłą rozrywkę. Są tu m.in. dwie zjeżdżalnie, dwie sauny oraz szereg maszyn fundujących różne rodzaje wodnego masażu.

Hotelowe baseny mają niestety pewne niekomfortowe przypadłości - małą liczbę maksymalną kąpiących się jednocześnie osób, ograniczony czas otwarcia dla gości bez wykupionego noclegu, wygórowane ceny - raczej małe adekwatne do oferowanych możliwości… Na tym tle zdecydowanie najciekawiej prezentuje się rozbudowany kompleks Term Cieplickich, gdzie zabawa i rekreacja w wodzie znajdują się na pierwszym planie. Wystarczy spojrzeć na liczby opisujące ten jeleniogórski obiekt:

3 baseny termalne (w tym 1 zewnętrzny)

2 duże baseny rekreacyjne (1 na świeżym powietrzu)

2 dziecięce brodziki

2 wanny jacuzzi

i całe mnóstwo urządzeń służących do zabawy i odpoczynku - zjeżdżalnie, wodne grzybki, kaskady, gejzery, bąbelkowe leżanki, dzika rzeka etc.

Równie bogato wygląda wyposażenie strefy SPA. Do wyboru są m.in. trzy typy saun, lodowa fontanna, grota śnieżna, gorące kąpiele w tepidarium i różnorodne zabiegi. Termy Cieplickie pełnymi garściami korzystają z bijących w źródeł zmineralizowanych wód.

Podsumowując, Szklarska Poręba nie jest całkowitą pustynią, jeśli chodzi o baseny. Jednak znacznie lepsze wrażenia oferuje kompleks oddalony od mineralogicznej stolicy Polski o jakieś paręnaście kilometrów. Krótka jazda samochodem, a wrażenia odmienne jak Niebo a Ziemia.

Dodano: 2016-10-18 11:32:00

Komentarze (0)
Dodaj komentarz